Joan Baez : Piosenka dla córki (Song for daughter), Bratislava 1989 Oryginalne wykonanie -Maciej Pietrzyk
Czesc I
http://daani.salon24.pl/666352,autentyczne-obrazki-z-sierpnia-80-wspomnienia-daani
Czesc II
Strajkujacy bardzo eksponowali swoje przywiazanie do religii katolickiej: prowokacyjnie wobec komunistow marksistow obrazy z Matka Boska,wieszali plakaty o religijnej tresci, wizerunki Ojca Sw /na II bramie-weisial obraz Ojca Sw.JP II/.
Sp. Anna Walentynowicz z grupa robotnikow w nocy odwiedzila biskupa gdanskiego i wspolnie i zdecydowanie poprosili o zgode na odprawienie mszy sw. na terenie stoczni, ponieważ było to niezbedne, a pojawily się jakieś problemy natury formalnej nie do przejscia. Biskup nie chcial ich poczatkowo przyjac, ze względu na nocna pore, /dla strajkujacych pora doby nie miala znaczenia/, ale w koncu się zgodzil na odprawianie mszy sw. na terenie stoczni, bo przybysze nie chcieli dac za wygrana i wrocic z niczym do spragnionych mszy sw. stoczniowcow..W mszach sw. uczestniczyly tysiace strajkujacych, którzy masowo przystepowali do spowiedzi sw. na wolnym powietrzu. Podobno było wiele nawrocen i to po latach.
Widok tysiecy rozmodlonych przedstawicieli „przodujacej klasy robotniczej w budowie komunizmu” był „oscia w gardle „ i przyprawial wodzow partyjnyvh i cala swiatowa miedzynarodowke komunistyczna o dreszcze.Nie tak mialo byc!
Komunisci stracili oddech.
No, bo jak to?! Jak wytlumaczyc takie kontrrewolucyjne objawy przywiazania do religii ktolickiej „chorej” klasy robotniczej przed sowieckimi towarzyszami z Kremla?
Tyle gospodarczych planow kilkuletnich korzystnych dla Kremla wykonanych z nawiazka, tylu rozpuszczonych po kraju politrukow i ustawiaczy na sluszna leninowska wiare,te Towarzystwa Krzewienia Kultury Swieckiej, te pogadanki uswiadamiajce klasie robotniczej-”awangardzie narodu”, ze Boga nie ma, a Kosciol katolicki to najwyzej straszne wspomnienie Swietej Inkwizycji i palenia heretykow na stosach...oraz blednych decyzji Watykanu ,ktore polegaly na oblozeniu klatwa-ekskomunika /do dziś nie zdjeta:)/ wszystkich, którzy wspieraja komunizm lub dzialaja w komunistycznych i pokrewnych organizacjach w jakiejkolwiek formie....
Wobec takich sukcesow nagle te „przerazajace obrazy”w 80r mialyby spowodowac zwalanie wszystkiego na „agentow na pasku Watykanu”?-przeciez to już byłoby zbyt niewiarygodne i smieszne... nawet dla Brezniewa ! 1-szego Sekretarza bratniej partii KPZR !
-----------------------------Wysoki drewniany krzyz wyrosl w sierpniu 80r również przed sama II brama stoczni, tuz przed napisem informujacym, ze ta rozmodlona teraz stocznia, to stocznia imienia Lenina: wroga Cerkwi i religii, mass-mordercy milionow chrzescijan. Paradoks historii?
Wszystkim bardzo podobala się jawnosc obrad i pelna informacja,o tym, co się dzialo za stolem obrad. Wszystko było przekazywane przez megafony na cala stocznie i dobrze było szlyszane przed tym centrum strajkowym i na. To tez jest cecha prawdziwej "Solidarnosci".Zatem niech sie na rodowod "Solidarnosci" nie powoluja, ci, ktorzy ukrywali/ja swoje ustawki, wylacznie im przynoszace korzysci.
Wwszyscy slyszeli informacje organizacyjne, porzadkowe: kogo wyrzucono za brame, kogo wpuszczono i z czym przyszedl.Bylo to bardzo ekscytujace : nawolywania i co chwile jakas sensacja: a to rolnicy przwiezli jablka i inne owoce dla strajkujacych: wielkie brawa,az echo nioslo tysiace dloni oklaskiwalo solidarnych rolnikow;a to piekarze cos dorzucili itp..Tu przyszla delegacja z innego zakladu, tu kolejni doradcy /przylecieli samolotem podstawionym przez komunistyczne wladze!/.Tak, tak..."Kto tu wpuscil dziennikarzy"/Lodz 80 Relacje dziennikarzy, obslugujacych medialnie strajk w stoczni w Gdansku.
Lech Walesa, przemawiajacy na bramie do tlumow zgromadzonych przed stocznia, obiecywal, ze stanie tu pomnik, poswiecony zabitym robotnikom w 1970r przez komunistyczne wladze.A jak nie będzie pozwolenia, to wszyscy przyniosa kamienie i stanie pomnik..(.Ciekawe, czy tamten Lech rozpoznalby siebie w tym Lechu? Pytanie retoryczne, zaiste.
Na razie krzyz -tuz przed brama z napisem Stocznia im. Lenina- obwieszony rozancami i litaniami oraz cytatami podnoszacymi na duchu, wskazywal miejsce, gdzie stanie prawdziwy pomnik ku czci ofiar Grudnia 70.
---------------
Manifestowanie religijnosci tak otwarcie, tak prosto i jasno, to oprócz zepsucia calej roboty komunie od 44 r i to przez ich „przodujaca klase robotnicza!”– było takze zamachem na nauki Marksa, Lenina, Engelsa, Trockiego, Stalina itp. naukowcow./Z tego grona Trocki i Lenin oraz Stalin to praktycy: wiadomo-miliony ofiar. Teraz już nic sie nie zgadzalo... Caly swiat skupil się wtedy na tej dziwnej bramie wejsciowej do zakladu pracy -do stoczni nad Morzem Baltyckim w Polsce, nad która widnial napis, ze ta firma nosi imię Lenina-wodza rewolucji bolszewickiej /wyznawcow wiary w Chrystusa mordowano masowo, stosujac nawet wymyslne tortury-jak gotowanie popow zywcem w kotlach !/.
Szydercze, przesmiewcze, pogardliwe slynne pytanie Stalina:Ile dywizji ma papiez?!,nagle stalo się zaskakujaco aktualne...i dziwnie grozne dla fanow i epigonow autora..Tym bardziej ze te dywizje braly się z rzesz urabianej klasy robotniczej podbitego narodu polskiego i to z wybita w duzej czesci elita tego narodu przez funkow Stalina. Co za ironia losu..i historii...Przeciez pod koniec sierpnia 80 strajkowala już niemal cala Polska.Ruchy wolnosciowe w innych krajach bloku zaczynaly dawac znaki, ze są, ze czekaja na swoj czas... Wedlug niektorych waznych postaci tamtych dni, np. wg Andrzeja Gwiazdy, który był w Miedzyzakladowym Komitecie Strajkowym / dolaczaly do nich zaklady z kraju / strajki 80 r, to zaczyn-robota SB-ecji. Jednak ich zamiary tak rozpalily spoleczenstwo i trafily na tak podatny grunt, ze wymknely im się z rak.
Nie byli w stanie tego zahamowac, ani opanowac.To takze dobry przykład dla potomnych, ze czasami warto dac się wrogom wykazac aktywnoscia...:) ,ktora potem może odwrocic się przeciw nim...z sila huraganu.
Postanowili zatem SB-ecy od Kiszczaka podlaczyc sie i infiltrowac ten ruch, podkladajac mu noge, kiedy się tylko dalo: rejestracja, prowokacje , ostre pogrozki wobec komunistow serwowane przez ich wlasna agenture itp....Do tego dodac brak doswiadczenia, wyczucia zagrozen i hurra-optymizm patriotow w Zwiazku „S”i efekt gotowy....
Te prawie 10 milionow Polakow w zwiazku zawodowym rzeczywiście robilo wrazenie.Przeciez dla swiata było to jasne, ze nie byl to zwykly związek zawodowy, ale narodowy ruch wyzwolenczy, samoograniczajacy się, jak na te chwile...Tak samo mysleli slusznie komunisci.I musiala ogarniac ich wielka panika.Jednak, ile w tej rzeszy było agentury? Nikt wtedy jeszcze tego nie liczyl. Wazniejsze bylo: „wejda, czy nie wejda”?
Pamietam,ze w 80r/81 nie można było korzystac z plaz na Wybrzezu, bo zalegaly je lawice snietych, zatrutych czymś ryb z Baltyku. Pamietam wozy ciagniete przez konie, pelne tych ryb, ten zapach na plazach nie do wytrzymania....Kapiel była wzbroniona i nikt nie mowil, dlaczego. Wszyscy przypuszczali, ze to „towarzysze” ze Wschodu cos tam spuscili do Baltyku...Ta zaraza trwala kilka sezonow, jak pamietam..Nie można było korzystac z kapielisk...chyba przez kilka lat od 80r. (Tu wybieglam w przyszlosc przed grudzien 81, wracajmy do Sierpnia 80.)
W stoczni dyzurowalo takze mnostwo reporterow z calego swiata. Oszaleli po prostu.To było niewiarygodne, co się dzialo… A w stoczni muzyka, piekne piosenki, porywajace piesni narodowe, wykonywane przez stoczniowcow, często stawial na bacznosc hymn panstwowy, który intonowal Walesa i trzeba było się zatrzymac, stanac i pomyslec o Polsce i o tym, co się naprawdę tu dzieje...i co będzie dalej?I spiewac z pelni serca i duszy!
–“Desant, desant na pierwszej bramie!"- krzyknal nagle mlody stoczniowiec. Tlum rozpierzchl sie w mgnieniu oka. A my w grupie kilku malolatow pobieglismy w te pedy zobaczyc, jak wyglada prawdziwy desant. Oczywiscie, nie bylo tam zadnego desantu, ale kiedy wrocilismy-stoczniowcy powitali nas smiechem I gratulowali odwagi. Mysle, ze powinni nas wysmiac za naiwnosc, bo gdyby naprawde…?! Po prostu ktos zazartowal sobie albo jakis SB-ek chcial rozproszyc tlum.
Nigdy potem nie widzialam ludzi na takim „haju” jak wtedy, może z jednym wyjatkiem: wizyta Papieza JPII w Wadowicach, w jego rodzinnym miescie w 1997r/?/
Wszyscy teraz zadawali sobie pytanie, co będzie dalej za dzien, za miesiac, za rok, pozniej -z Polska i tymi ludzmi,” którzy poczuli, ze są teraz wreszcie u siebie..” Pewne było jedno, ze wszystko musi się teraz zmienic, bo za dużo się zdarzylo i nikt już tego nie zdola odwrocic nigdy, cokolwiek będzie się dzialo...Tylko, co przyniesie czas?
W Sierpniu 80 Polacy pokazali w większości solidarnie, ze nie dali sobie jednak wyrwac duszy i chca być u siebie, wreszcie kiedys u siebie...I ,zeby nikt nie dyktowal Polakom, jak maja zyc i czego powinni chciec, a czego nie.
I to było sola w oku miedzynarodowki komunistycznej, która nie przywykla do takich zdarzen.
Po ochlonieciu, zabrali się do dziela. Zegar dla prawdziwej „Solidarnosci”zaczal tykac..Kiedy się zatrzymal? Sa rozne teorie...
Kilka lat temu odwiedzilam przyjaciolke w Dublinie w Irlandii w czasie Swiat Bozego Narodzenia. Zeszlo sie tam sporo Polakow i bylo wspaniale.Nagle, kiedy gralam na gitarze koledy, jakis ich znajomy podszedl do mnie, kleknal i ucalowal pudlo od mojej gitary. Przestalam grac, przestraszona nieco, co mu dolega?! A on wskazal na maly znaczek naklejony na mojej gitarze z czerwonym napisem "SOLIDARNOSC", i powiedzial: "Walczylem o nia. Mam ja stale w sercu!"
https://www.youtube.com/watch?v=o0xhk4HmTPk
